Kreatywność bardzo łatwo jest zablokować. Blokują ją czynniki wychowawcze, poznawcze, społeczne i emocjonalne… By sobie z nimi radzić oraz by móc wspierać ludzki potencjał, warto poznać sposoby zarządzania oraz tworzenia wartości w zespole i organizacji. Piszą o nich między innymi Heidtman i Piasecki – autorzy książki „Sensotwórczość”. Sposobów jest co najmniej siedem i każdy z nich sprawdza się w biznesie. Zanim jednak przejdziemy do faktów, niezbędne jest pożegnanie mitu, który przez stulecia towarzyszył kreatywności…

Po pierwsze – pożegnaj mity!

Jeszcze w latach 60-tych ubiegłego stulecia pokutowały powszechnie mity dotyczące kreatywnego myślenia. Według nich tę zdolność mają jedynie nieliczne wybitne jednostki. Kreatywność postrzegana była jako elitarna, ale gdy psychologia zaczęła przyglądać się poszczególnym elementom myślenia kreatywnego, takim jak umiejętność budowania skojarzeń, ciekawość poznawcza, motywacja wewnętrzna, okazało się, że wszyscy jesteśmy zdolni do twórczego myślenia. Tym zaś, co blokuje w ludziach kreatywność są wspomniane czynniki wychowawcze, poznawcze, społeczne i emocjonalne. Dobry leader czy menadżer to ktoś, kto wie, jak wspierać potencjał oraz omijać dyskomfort związany z procesem tworzenia i zmian.

Kreatywność w biznesie – czyli innowacje

Zadaniem biznesu jest przekształcenie zmian w innowacje, a więc w nowy biznes, produkt czy usługę. Przywołując historie udanych i nieudanych inicjatyw biznesowych, autorzy „Sensotwórczości” zwracają uwagę na klucz do sukcesu, którym jest… innowacyjność!
Innowacyjność jest zdolnością wykorzystania kreatywności, nowych idei i wynalazków. Jest sposobem myślenia i działania decydującym o możliwości tworzenia innowacji. Innowacyjność może być cechą lub kompetencją charakteryzującą ludzi, zespoły, a w końcu całe przedsiębiorstwa. Kryje się w ludziach, bo to oni uruchamiają i realizują poznawczy proces kreatywny. Skoro więc kreatywność kryje się w ludziach, a kluczem do biznesowego sukcesu jest innowacyjność i skoro oba podejścia należą do najczęściej deklarowanych, skąd biorą się blokady uniemożliwiające zastosowanie tych idei w praktyce? Zakorzenione są w tradycjach, czyli w kulturze ludzi, instytucji i miejsc. Jaka ona jest? I dlaczego jest aż tak istotna?

Czy kultura twojej firmy wspiera kreatywność?

Kultura jest niewidzialnym, ale silnie działającym czynnikiem blokującym (lub wspierającym!) innowacyjność. Kultura organizacyjna działa niczym grawitacja. To system jawnych i ukrytych, ale głęboko zakorzenionych założeń, przekonań, norm i zasad, czyli przyjętych sposobów działania. To ona określa, co jest ważne, co ma sens, a co nie. Decyduje o tym, „jak się u nas coś robi i co jest źle widziane”. Odpowiada także za nawyki myślowe, których się już nie podważa i nie weryfikuje, ponieważ „zawsze tak było”.
Jeśli jesteśmy przekonani, że „coś jest nie dla nas” lub „to nie ma sensu”, nie będziemy się tego uczyć ani tego robić, bo to niezgodne z naszymi wewnętrznymi przekonaniami i wartościami. Na szczęście sens można tworzyć, kreatywność zaś – motywować i wspierać. W zgodzie z kulturą oraz wartościami firmy. Pamiętając, że wartości nie stoją w konflikcie!

Pułapki kontroli i pętla procedur
Znamy wiele firm, w których kultura organizacyjna jest nieinnowacyjna – jednostkom nie opłaca się zgłaszać pomysłów, bo za wysokie jest ryzyko, że to może zmienić ich pozycję na gorszą i nie odniosą żadnej korzyści – piszą Heidtman i Piasecki, dodając: Kiedy zrobiliśmy spotkanie kadry kierowniczej, usłyszeliśmy: „Nie mamy problemu z innowacyjnością, ale dajcie nam na to jakąś procedurę”.
W zaprezentowanym podejściu ścierają się dwie przeciwstawne siły – deklarowana potrzeba innowacji oraz realizowana potrzeba kontroli i unikania błędów, a co za tym idzie – blokowanie kreatywności. Tymczasem twórcze porażki są istotnym elementem szukania nowych rozwiązań i dlatego warto zrobić na nie miejsce w czasie oraz budżecie projektu.

Twórcze porażki oraz myślenie przez “prototypowanie”
Porażki są zaliczane do procesu innowacyjności, zachęca się do eksperymentowania, a efekt „odroczonej nagrody” daje odwagę do działania i buduje tak cenną wytrwałość pracowników. Cenną, bo jak mawiał Edison: „Nie poniosłem porażki. Po prostu nauczyłem się 800 razy, co nie działa. Która z firm i który menadżerów może sobie na to pozwolić? Każda i każdy – pod warunkiem, że zastosują jeszcze jeden sprawdzony sposób pracy z innowacyjną ideą, czyli… „myślenie przez prototypowanie” – które pozwala skracać czas procesu oraz obniżać jego koszty. Przeczytasz o nim w kolejnym artykule!

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

*
*